ISLANDIA PÓŁNOCNA
Atrakcje Islandii północnej
W okolicach jeziora Mývatn można znaleźć zajęcie na kilka dni, jednak z racji naszego ambitnego planu objechania Islandii dookoła w tydzień, mieliśmy jeden dzień na zapoznanie się z tym regionem. Jak zwykle na Islandii na niewielkim obszarze można znaleźć bardzo zróżnicowane atrakcje.
Wodospad Dettifoss
Monumentalny i posępny wodospad Dettifoss – można dojechać na niego dwoma drogami. Częściej polecana jest droga 864, jednak w maju była jeszcze zamknięta. Widokowi od strony drogi 862 wcale niczego nie brakowało – uważam ten wodospad w TOP 3 na wyspie! Dojście z parkingu do punktu widokowego zajmuje około 15-20 min.
Pola siarkowe Hverir i góra Námafjall
Po obejrzeniu Detiffossa wróciliśmy na drogę numer 1 i udaliśmy się na zachód nad jezioro Mývatn, a dokładniej na rozległe pola sulfatarów Hverir i górę Námafjall z widokiem na pola geotermalne. Z szarości wjechaliśmy w wesoły i śmierdzący świat oranży, turkusów i żółci. Dookoła słychać syk wydobywającej się spod ziemi pary i bulgotanie – glob nam się gotuje!
Wulkan Hverfjall
Z krainy siarki znowu udaliśmy się bardziej posępny rewir pól lawowych i żwirowych wulkanów. Warto podejść na wulkan – droga jest krótka i niezbyt wymagająca – i zajrzeć do środka. Można też obejść cały krater dookoła, ale nam już nie starczyło czasu.
Park lawowy Dimmuborgir
To chyba jedyna atrakcja na Islandii, która nie podbiła mojego serca. Jest to sieć wybetonowanych ścieżek pomiędzy formacjami lawowymi. Na pewno nie zaszkodzi wstąpić, bo atrakcja jest około 5 minut drogi od wulkanu Hverfjall i jest zupełnie za darmo, jak zdecydowana większość atrakcji Islandii.
Tego dnia zakończyliśmy wycieczkę i udaliśmy się w stronę noclegu w Storu Laugar – zdecydowanie polecam! Przytulne pokoje, piękne widoki (ale to wszędzie i bez wyjątku są), dobre śniadanie i hot pot na terenie z widokiem na strumień i góry. Aha no i dla zainteresowanych były też koniki islandzkie.
Wodospad Góðafoss
Kolejnego dnia mieliśmy do przemierzenia trasę z Storu Laugar do Hvammstangi. Po drodze oczywiście wodospady, ale też nowość – miasta oraz zabytkowe domki z torfu. Ale po kolei. Pierwszy w kolejce był wodospad Godafoss – wodospad bogów. To tutaj „przyjęto” na Islandii chrześcijaństwo. Tego dnia tak wiało, że wyrywało aparat z rąk, a z samochodu trzeba było wychodzić po kolei, bo inaczej przeciąg wyrwałby fotele. Także zdjęć jest mniej, ale może to i dobrze dla karty SD – trochę odpoczęła.
Domki z torfu w Grenjaðarstaður i Glaumbær
Przeurocze domeczki z porośniętymi dachami. Torf i trawa kiedyś najlepiej izolowały od zimna i całego zła atmosferycznego na Islandii. Podobne domki spotkaliśmy w dwóch miejscach: w Grenjaðarstaður i Glaumbær. Warto jechać do obu!

Owiec nie goli się całkowicie – wełna na zadku jest zostawiana, ponieważ jest gorszej jakości i żeby owce nie marzły
Husavik i Akureyri
Na Islandii trudno o większe ośrodki miejskie – bo kilka dniach z dala od cywilizacji dotarliśmy do większych skupisk ludzkich. I co? I niepotrzebnie sobie tym zawracać głowę. Husavik jest częstym miejscem odwiedzin turystów ze względu na możliwość oglądania wielorybów w trakcie wielogodzinnych rejsów. My nie byliśmy chętni, a potem okazało się, że do zatoki koło naszego kolejnego noclegu w Havmmstangi regularnie wpływają wieloryby.
Sauðárkrókur
Wioska z bardzo nietypową fabryką – mianowicie grabarnią skrór… rybich. Okazuje się, że teraz to materiał stosowany w HAJ FASZYN. Dla zaciekawionych, a jaki dorsza przerobić na mokasynki lub torebkę Diora i Prady odsyłam do filmu. Fabrykę można zwiedzać, ale my pocałowaliśmy klamkę i został nam filmik na YT.
Hvammstangi
Na koniec dnia dojechaliśmy nad zatokę, którą podobno upodobały sobie foki (nie widzieliśmy mimo poszukiwań) i do której regularnie wpływają wieloryby (również nie mieliśmy szczęścia). Nocleg mieliśmy w pięknie położonych domkach, które aż się trzęsły od wichury, która nam towarzyszyła w drugiej części wyjazdu.
Na półwyspie jest co robić – można odwiedzić fabrykę islandzkich swetrów, której właścicielką jest Niemka. Można też zobaczyć szuszone ryby i wybrać się szutrową drogą na północ szukać wodnej zwierzyny.

KIDKA – fabryka islandzkich wyrobów wełnianych
Wodospad Dettifoss to jedno z najpiękniejszych miejsc na Islandii. W dodatku można je podziwiać praktycznie w samotności!