CZECHY – ROKYTNICE I HARRACHOV

Tej zimy mieliśmy wyjątkowe szczęście – trafiliśmy na okno pogodowe niczym podczas ataku szczytowego na Mont Everest. Z tym, że nam bardziej chodziło o jakąkolwiek obecność śniegu niż bezchmurne niebo i brak wiatru… Oficjalnie udało nam się pozjeżdżać i nie poobdzierać nart na kamieniach.

Zdjęcia robione w trybie „pykania” z zamarzniętymi rękami i/lub z wyciągu i na dodatek kompaktem. Sorry, taki mamy klimat.

IMG_1482_2

Opary mgły i armatek śnieżnych

IMG_1537_2

Chwila słońca (chwila dla fotoreportera) w Harrachovie

IMG_1493_2

Się śmiga się. Blue in motion.

IMG_1518_2

Chatka na stoku z osobliwym wykończeniem deskami w a’la sople lodu

IMG_1552_2

Mroczny klimat skoczni narciarskiej w Harrachovie. Mimo to – skaczemy…

IMG_1448_2

… na piwko, czyli poprawiacz mglistego klimatu

IMG_1564_2

Okienko widokowe

IMG_1547_2

Drugi rajdowiec uchwycony w chwili postoju

IMG_1566_2

Kto jedzie na krechę i skacze ?

IMG_1561_2

Raz jestem, raz mnie nie ma (Słońce)

IMG_1578

Do wyciągu mieliśmy naprawdę blisko. Z czystym sumieniem polecam pensjonat Kaminek

Powiązane posty:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *