WARMIA
Warmia – co warto zwiedzić
W ramach zwiedzania naszego pięknego kraju (zobacz poprzednie wyprawy: Białowieża, Polesie Lubelskie i Biebrzański Park Narodowy) tym razem wybraliśmy się na Warmię. Okazało się, że poza świetnymi terenami do jazdy na rowerze są też ciekawe miejsca do zobaczenia. Na mapie poniżej zaznaczyłam różne ciekawe miejsca. Częściowo zahaczyłam też o Powiśle, które jest regionem geograficznym w granicach województwa warmińsko-mazurskiego. Miejsca, które polecam:
- Olsztyn – stolica województwa warmińsko-mazurskiego. Niewielkie miasto (około 170 tys. mieszkańców), ale bardzo zadbane i zielone – na jednego mieszkańca przypada 139 m2 lasu. Warto odwiedzić starówkę i pobliski park, zjeść lody w lodziarni Kroczek i przejechać się wokół jeziora miejskiego Ukiel. W Olsztynie warto zjeść w Cudnych Manowcach – knajpa opiera się na regionalnych produktach z okolicy.
- Kanał Elbląski – zabytek mało znany w Polsce, za to popularny wśród zagranicznych turystów. A warto tutaj zajrzeć, żeby przejechać się statkiem po trawie. Może prędkość podjazdów nie oszołamia, ale sam mechanizm i pomysł na przeprawę, jest naprawdę intrygujący. Warto zarezerwować kilkugodzinną wycieczkę statkiem wzdłuż kanału nie tylko dla samych pochylni, ale także dla pięknej przyrody wokół. Nam udało się przejechać tylko dwie pochylnie: Buczyniec i Kąty, bo na kolejnej była awaria, ale w z reguły w trakcie rejsu pokonuje się aż 5 pochylni.
- Camp SPA – jedyne w swoim rodzaju, niebanalne spa zaaranżowane w lesie. I nie chodzi tu o wielki moloch w środku lasu. Do każdej atrakcji prowadzi ścieżka leśna, a większość atrakcji jest po prostu pod gołym niebem w otoczeniu lasu. Warto sprawdzić, bo wrażenia niesamowite!
- Okolice Jonkowa – w tym miejscu zgromadzili się ludzie, którzy porzucili korpożycie w Warszawie i odnaleźli swoje drugie artystyczne „ja” właśnie na Warmii. W okolicy można odwiedzić Teatr w Stodole, Lawendowe Pole (kwitnie na przełomie czerwca i lipca), zdobyć drewniane i ceramiczne rękodzieła i napić się cydru w Kwaśnym Jabłku. Tuż obok jest także Camp SPA oraz ciekawa agroturystyka – Glendoria. Region wyróżnia się silną współpracą wszystkich gospodarzy, którzy polecają i wspierają się wzajemnie, co tworzy unikatową atmosferę w głębi Warmii.
- Barczewo – niepozorne miasteczko z ogromnymi ambicjami turystycznymi, ale nie bez powodu. Znajdziecie tam kilka kościołów, synagogę przerobioną na galerię, więzienie, pięknie zagospodarowany staw i kanały, warmińską zabudowę i punkt widokowy z wieży ratusza. Na pewno warto wstąpić.
Warmia – noclegi z klimatem
Perełką całego wyjazdu było miejsce, w którym się zatrzymaliśmy, czyli Młyn Patryki cudnie usytuowany, jak to młyn, nad samą rzeką. Pięknie zrewitalizowany budynek i designersko urządzone przestrzenie to nie wszystko (choć bardzo wiele!) – dopełnieniem jest teren wokół, pełen zieleni, kwiatów i zwierząt, pyszne jedzenie a kropką nad „i” atmosfera, którą tworzą gospodarze. Zdecydowanie warto odwiedzić to miejsce: albo traktując je jako bazę wypadową do zwiedzania regionu, albo jako miejsce na błogie lenistwo na łonie natury.
Warmia na rowerze
Warmia do płaskich nie należy – w końcu „całkiem niedawno” była pod lodowcem, co czuć w nogach. Trasy jednak nie są wymagające. Przyjemne drogi, piękne lasy i widoki na pofalowane łąki i pola.
Tutaj mapa gminy Purda z trasami rowerowymi – warto mieć przy sobie.
Trasa Patryki-Barczewo
Wskazówka: zwracaj uwagę na przystanki autobusowe po drodze.
Trasa Patryki-Łajs
Na końcu trasy w miejscowości Łajs znajduje się historyczna granica Warmii i Mazur. Miejsce samo w sobie straciło swój dawny podobno humorystyczny czar, jednak sama droga przez Puszczę Napowidzko-Ramucka należy do wartych przejechania.
Trasa Patryki – Jezioro Serwent
Wskazówka: wzdłuż samego jeziora borykaliśmy się z brakiem oznaczeń szlaku. Sama trasa bardzo ładna.
Olsztyn – trasa wokół Jeziora Krzywego (Ukiel)
Świetnie zagospodarowana i utrzymana ścieżka wokół jeziora w Olsztynie. Na samej plaży nowiutkie obiekty do różnorodnej rekreacji. Warto!
Bardzo fajny pomysł z tym spa w lesie! Sama bym z chęcią skorzystała. No ale kilometrów nieźle zrobiliście 😀
A może zrobicie STAJENNE SPA ? W końcu zapach świeżo ściętej trawy i siana też relaksuje 😉
Ja co roku jeżdżę do Łyny! Tam nie tylko źródła rzeki łyny, ale najlepsze jeziorkaaa i konie! 😀
A tam w końcu nie trafiliśmy, bo zabrakło czasu! Następnym razem koniecznie 🙂